Jedną z pierwszych rzeczy która zrobiła na mnie piorunujące wrażenie na Malcie była tutejsza komunikacja miejska. Zaczynając od wyglądu autobusów (część naprawdę imponująco starych modeli), sposobu ich zatrzymywania na przystankach i ogólnie panującej atmosferze podczas jazdy.
Kierowcy tych "pojazdów" to dla mnie mistrzowie świata. Prowadzą po tych bardzo wąskich i krętych ulicach z iście południową fantazją, mając za nic przepisy drogowe oraz innych użytkowników dróg. Ostatnio np. kierowca postanowił stanąć dwa razy na środku drogi, raz przy ulubionych sklepie z kanapkami, a drugi przy kiosku z papierosami:)
Co ciekawe wysiąść z autobusu też nie jest wcale tak łatwo. Należy użyć do tego rozwieszonego wzdłuż sufitu sznurka, który uruchamia zaczepiony na jego końcu dzwonek :)
Wszystkie te czynniki sprawiają, że zwiedzanie Malty komunikacją miejską jest już atrakcją samą w sobie, o której krążą legendy:)
Resztę zobaczcie sami :)
p.s. niestety lub stety z dniem 01.07.2011 wymieniają te wszystkie zabytkowe autobusy na nowe....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz